środa, 2 lipca 2014

Kermit Klein and holiday!

/t-shirt- second hand, shorts - New Yorker (?),  shoes - Converse, bracelet - Six/

No i zaczął się lipiec. Wiedziałam, że wakacje znów będą lecieć tak szybko. Zawsze tak jest, że to co najfajniejsze trwa najkrócej. Dlatego postanowiłam, że wykorzystam te dwa najbliższe miesiące jak najlepiej. Dzisiaj troszkę mi nie wyszło, bo wstałam prawie o 12 (nie należę do rannych ptaszków), ale będę nad tym pracować, szczególnie że za 4 dni wyjeżdżam na miesiąc.








/fot. Klaudia Biśta/


Bardzo spodobała mi się ta piosenka. Chodzi mi po głowie od kilku dni. Wcześniej nie lubiłam francuskiej muzyki, ale odkąd uczę się tego języka wszystko co z nim związane zaczęło mnie intrygować. Ten delikatny i piękny akcent sprawia, że mogłabym słuchać go bez przerwy. W tym roku obiecałam sobie, że przyłożę się bardziej do nauki francuskiego. Po wyjściu z liceum chciałabym dobrze się nim posługiwać. Poza tym szkoda marnować czas na lekcjach jeśli można się go dobrze nauczyć ;). Oprócz angielskiego i francuskiego chciałabym uczyć się jeszcze hiszpańskiego. Niestety nie mam takiej możliwości w szkole, ale będę próbować dodatkowo sama. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Aha i jak już wcześniej wspomniałam, wyjeżdżam na miesiąc, więc niestety wtedy nie będę miała możliwości dodawać czegokolwiek na bloga, tak że jest to mój prawdopodobnie (pierwszy i) ostatni (lub przedostatni ;)) post w lipcu. Postaram się nadrobić wszystko w sierpniu ;) a jakie są wasze plany na najbliższe miesiące?
Trzymajcie się i do zobaczenia ;*!