Can't wait

Nie wypada trochę o tej porze roku pokazywać takich zdjęć, ale patrząc na pogodę za oknem czuję się usprawiedliwiona. Zdjęcia zrobiłyśmy z Kingą w Gdyni pod koniec września, więc też nie można powiedzieć, że był to środek lata. Tak czy tak, dobrze poczuć trochę ciepła w te zimowe wieczory.

Dni mijają szybko, a moja studniówka, do której przygotowywałam się kilka miesięcy odbyła się 10 dni temu. Ten dzień był dla mnie wyznacznikiem, tym momentem kiedy na prawdę trzeba wziąć się w garść i zacząć porządne przygotowywania do matury. Nie chcę umierać ze stresu przed maturą ani popaść w depresję po, dlatego staram się teraz systematycznie powtarzać materiał z poprzednich lat i nadrabiać zaległości. Dlatego też nie mam czasu (jak bym miała kiedykolwiek :)) by robić dodatkowe rzeczy między innymi żeby prowadzić bloga (stąd tak rzadkie dodawanie postów). I chociaż uwielbiam to, muszę odpuścić do czerwca, a wtedy spokojnie będę mogła zająć się blogowaniem na nowo.  

/fot. Kinga Zych BLOG, FACEBOOK/

Czuję, że mam ogromnie dużo możliwości po zdaniu matury. I nie chodzi mi tu o samo "zdanie" ale o czas po egzaminie - świat wtedy stoi przed młodymi ludźmi otworem i pozwala przebierać w zajęciach, planach, projektach, marzeniach, pomysłach, kierunkach... wszystko również pozwala realizować, jeśli ma się odpowiednie zdolności i równie mocno się chce. Ja mam już masę pomysłów, które powoli wcielam w życie, czekam jednak na moment kiedy będę mogła odetchnąć od szkolnego stresu i spokojnie zająć się tym co lubię a przy okazji być zadowoloną z wyników egzaminów.

Nie mówię, że później będzie prościej, ale na pewno inaczej, dzięki czemu nigdy nie będziemy się nudzić :).

Kończąc już, bo matematyka czeka, podsyłam piosenkę "Drag me down". Jak normalnie nie słucham One Direction, tak ta piosenka bardzo miło mi się kojarzy i słuchając jej czuję ogromny przypływ pozytywnej energii. Polecam, super uczucie :)

INSTAGRAM 

Do zobaczenia, udanego tygodnia ;)