Cosmetics part 2

Jak minęły ferie? Aktywnie czy raczej leniwie? Ja preferuję tę pierwszą formę wypoczynku. Prawie przez całe dwa tygodnie nie było mnie w domu. Jestem zadowolona, że wykorzystałam tę jakże krótką ale mroźną zimę w pełni. Codzienna jazda na stoku nie ukrywam trochę mnie zmęczyła i w pewnym momencie marzyłam tylko żeby położyć się na łóżku, jeść i spać na zmianę.

A dzisiaj po dłuższej przerwie powracam z kilkoma nowościami kosmetycznymi. Jeszcze nie miałam możliwości wypróbowania każdej z nich, ale z większości jestem zadowolona.

O firmie Joko nie słyszałam zbyt wiele. Kupiłam stamtąd kosmetyki żeby się przekonać czy warto. I póki co nie zawiodły mnie. Nie przetestowałam jeszcze wszystkich nowości ale te które już sprawdziłam polecam z czystym sercem! A były to: fluid, błyszczyk, czarna kredka i szminka - wszystko przedstawione na zdjęciach. Oprócz tego kupiłam też maskarę z Eveline i jest to na prawdę jeden z lepszych tuszów do rzęs jakie miałam. Szczoteczka bardzo wygodna, ładnie rozkłada tusz. To co charakteryzuje te wszystkie kosmetyki to niska cena (być może napotkałam je kiedy były na promocji, ale mimo to są tanie) która bardzo przyciąga uwagę. Po dłuższym użytkowaniu którejś z tych rzeczy, myślę że napisze tutaj jej recenzję. Póki co żegnam się zostawiając Wam tę oto piosenkę.

Pozdrawiam z deszczowego Krakowa i życzę udanego tygodnia :)